Do końca czerwca niebezpieczne skrzyżowanie u zbiegu ulic Jezioro, Porębskiej i Zatorskiej w Zaborzu ma zostać znacznie lepiej niż dotąd oznaczone znakami pionowymi, a na asfalcie zostaną wymalowane znaki poziome informujące o dojeździe do tej krzyżówki. To efekt spotkania z zarządcą DK 44, czyli GDDKiA ...
Do końca czerwca niebezpieczne skrzyżowanie u zbiegu ulic Jezioro, Porębskiej i Zatorskiej w Zaborzu ma zostać znacznie lepiej niż dotąd oznaczone znakami pionowymi, a na asfalcie zostaną wymalowane znaki poziome informujące o dojeździe do tej krzyżówki. To efekt spotkania z zarządcą DK 44, czyli GDDKiA, które odbyło się 24 maja w sali sesyjnej Urzędu Gminy Oświęcim.
W spotkaniu uczestniczyli: wójt Małgorzata Grzywa, przewodniczący rady Piotr Śreniawski, radna z Poręby Wielkiej Bernardyna Bryzek, radny i sołtys Zaborza Adam Nowotarski, asp. Marek Gwóźdź z Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, Piotr Kraj – kierownik wydziału inwestycji UG, przedstawiciele oświęcimskiego starostwa – Krzysztof Ługowski i Andrzej Huczek oraz przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych – Michał Ceremuga (Oddział Kraków) i Grzegorz Sparzyński (Rejon Wadowice).
O skrzyżowaniu ulic: Jezioro, Porębskiej (drogi powiatowe) i Zatorskiej (droga krajowa) w Zaborzu powiedziano i napisano już wiele. To jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w okolicy. Źle oznakowane, fatalnie wyprofilowane. Sprawia wiele problemów, szczególnie kierowcom przyjezdnym. Efekt? Liczne wypadki i kolizje.
Podczas spotkania w Urzędzie Gminy Oświęcim asp. Marek Gwóźdź przedstawił statystyki zdarzeń drogowych na tym skrzyżowaniu z ostatnich trzech lat. W 2010 r. doszło tu do 8 zdarzeń (7 kolizji, 1 wypadek). Rok później odnotowano tu 4 kolizje, a w zeszłym roku – 3 kolizje i 4 wypadki, w których łącznie rany odniosło 5 osób.
Nic więc dziwnego, że zarówno wójt gminy, jak i mieszkańcy domagają się jak najszybszej przebudowy tego skrzyżowania i montażu na nim sygnalizacji świetlnej, ewentualnie przekształcenia go na rondo.
Przedstawiciele GDDKiA podkreślili, że przyszłoroczny, kompleksowy remont nawierzchni DK 44 w rejonie Zaborza nie uwzględnia dodatkowych elementów, takich jak postulowanego przez mieszkańców montażu sygnalizacji świetlnej.
Nie uwzględnia, bowiem by do tego doszło, konieczny jest pomiar natężenia ruchu w tym miejscu. Wedle deklaracji GDDKiA, ma do tego dojść w najbliższym czasie. Jeśli okaże się, że ruch na tym odcinku jest duży, Generalna Dyrekcja, być może, skłoni się w przyszłości do sypnięcia groszem na sygnalizację.
Zarówno wójt Małgorzata Grzywa, jak i Piotr Śreniawski i radna Bernardyna Bryzek obrazowo tłumaczyli gościom z GDDKiA, iż obecnie próba wjechania na krajówkę w tym miejscu z dróg podporządkowanych, czyli z ul. Jezioro i Porębskiej w godzinach porannego i popołudniowego szczytu wręcz graniczy z cudem. Antidotum na poprawę bezpieczeństwa widzą właśnie w sygnalizacji świetlnej.
Gmina ze swej strony próbuje poprawić bezpieczeństwo na wspomnianym skrzyżowaniu, montując kosztem 80 tys. zł aż 20 punktów świetlnych. W celu uniknięcia tzw. efektu „olśnienia”, punkty staną także na dojeździe do skrzyżowania. Na ul. Porębskiej staną cztery, a na ul. Jezioro sześć punktów świetlnych. Przewidywany termin wykonania oświetlenia to wrzesień – październik tego roku.
Podczas piątkowego spotkania dyskutowano także nad poprawą bezpieczeństwa w rejonie skrzyżowania drogi krajowej z ul. Osiedlową w Zaborzu. Okoliczni mieszkańcy chcieliby, aby zostało wyposażone w ostrzegawczy sygnał świetlny (przejście aktywne). Przedstawiciele GDDKiA przyjęli ten postulat do wiadomości, jednakże bez jakichkolwiek wiążących deklaracji.